Nie można było im od razu pomóc
Załoga była bardzo zaskoczena tym nieoczekiwanym odkryciem. Zrzucili natychmiast jedzenie i picie uwięzionym na wyspie rozbitkom. Niestety nie byli w stanie zorganizować natychmiastowej pomocy. Ze względu na niesprzyjającą pogodę taka operacja musiałaby poczekać do następnego dnia. W rezultacie trzej rozbitkowie zostali zmuszeni do pozostania na swoim obecnym miejscu podczas gdy Straż Przybrzeżna wróciła na trochę do bazy aby zabrać potrzebny sprzęt.
Zrzucenie jedzenia
Beecher i jego załoga skomunikowali się natychmiast z innym samolotem Straży Przybrzeżnej patrolującym okolicę. Wkrótce wylądowali na Anguilla Cay z kolejnymi zapasami, w tym kamizelkami ratunkowymi. Według serwisu wiadomości morskich The Maritime Executive załoga dała nawet własne jedzenie tej biednej uwięzionej na wyspie bez niczego trójce ludzi.