Wielka ulga
Porucznik Justin Dougherty mówił potem The Daily Telegraph, jak on i jego towarzysze nawiązali kontakt z ocalałymi na wyspie. Wspominał: „Zdecydowanie wydawali się bardzo odczuć ulgę. Stracili rachubę jaki to był dzień. Z drugiej strony rozbitkowie nie wyszli jeszcze z lasu. Kobieta – członkini grupy najwyraźniej zaczęła cierpieć na problemy ze zdrowiem. Była niezwykle osłabiona.
To nie koniec problemów
Gdy patrol był też w stanie zapewnić kobiecie trochę środków medycznych to i tak było oczywiste, że ona i inni muszą zostać jak najszybciej zabrani z wyspy i poddani leczeniu. Helikopter Coast Guard Clearwater został wysłany na miejsce 9 lutego. Na nieszczęście dla rozbitków ich problem się jeszcze nie skończył.